Studenci Szkoły Głównej Handlowej do końca lipca muszą się wyprowadzić z akademika Hermes. Jesienią pokoje studenckie zmienią się w gabinety wykładowców.

 

"Władze naszej szkoły podjęły decyzję o przeniesieniu wszystkich katedr z budynku F do budynku DS 2 Hermes. Oznacza to zamknięcie Hermesa jako akademika do czasu odbudowania nowego budynku F" - maila z taką informacją dostali mieszkańcy tego należącego go SGH domu studenckiego. Dom Studencki "Hermes" przy Madalińskiego 6/8 to jeden z trzech - obok "Sabinek" i "Grosika" - akademików SGH. Jest w nim 299 miejsc w pokojach jedno-, dwu-, trzy - i czteroosobowych.

- Na początku pomyślałam, że to żart. Okazało się, że nie. To naprawdę świetny czas na poinformowanie nas o tym. Dzień przed egzaminem wstępnym na studia magisterskie i tuż przed wakacjami - skarży się jedna z mieszkanek Hermesa, studentka III roku studiów licencjackich. Myślała, że ma w nim zapewnione miejsce w następnym roku akademickim.

Budynek F to 11-piętrowy wieżowiec stojący w al. Niepodległości 164. Mieści wiele katedr uczelnianych (m.in. finansów, teorii zarządzania, biznesu międzynarodowego). - Powstał na początku lat 80. jako biurowiec - mówi Marcin Poznań, rzecznik prasowy SGH. - Przeprowadzona ostatnio ekspertyza techniczna wykazała, że nie może być dalej użytkowany i musi być poddany gruntownej renowacji i modernizacji. Wiąże się to z koniecznością zaadaptowania na potrzeby katedr innego z budynków uczelni.

Ucierpią na tym jednak studenci. Bo to do akademika Hermes mają być przeniesione katedry znajdujące się w budynku F. A lokatorzy Hermesa muszą się wyprowadzić do 31 lipca. Nie wiadomo, jak długo akademik będzie siedzibą uczelnianych katedr. Termin rozpoczęcia modernizacji gmachu F nie jest znany.

- Podjęliśmy decyzję o zagęszczeniu innych akademików. Tam, gdzie będzie to możliwe, do pokojów zostaną dokwaterowane dodatkowe osoby. Prowadzimy też rozmowy z innymi uczelniami w sprawie skorzystania z ich akademików. Każdemu studentowi pomożemy, nie zostawimy nikogo na bruku - zapewnia Marcin Poznań.

- Co ja zrobię, jak zaoferują mi akademik na drugim końcu Warszawy? - martwi się Ewa, do niedawna mieszkanka Hermesa. - Poza tym inne akademiki są często droższe od SGH-owych. Mam jeszcze nadzieję, że uda mi się dostać do któregoś z naszych.

- Problemem jest także to, że ciągle nie wiadomo, co z nami będzie, gdzie trafimy i kiedy nas o tym poinformują - narzeka mieszkający w Hermesie Damian. - Musimy wciąż sprawdzać maila i czekać na rozwój zdarzeń. Nie wiemy, czy nie okaże się, że ci, którzy pierwsi odpowiedzą na wiadomość, dostaną miejsca w innych akademikach SGH, a reszta gdzie indziej albo wcale.

W ostatni piątek na stronie internetowej uczelni pojawił się list rektora SGH z wyjaśnieniami i apelem o wyrozumiałość.

 

źródło: Gazeta.pl

 

 

!-- Global site tag (gtag.js) - Google Analytics -->