Za pieniądze własne i unijne. Na skłonności ratusza do inwestowania najwięcej ma skorzystać kultura i nauka. Kryzys i kłopoty z finansowaniem inwestycji nie imają się miast. Na zasobność ich budżetów nie mają wpływu nastroje na giełdzie i wahania kursu walut. 


Stołeczny ratusz wykorzystuje zastój na rynku budowlanym i realizuje nawet te inwestycje, które w czasie prosperity deweloperów stały pod znakiem zapytania. Wiele z nich determinują zbliżające się mistrzostwa EURO 2012. 

Coś dla potomnych

Prawda jest przykra. Warszawa to jedyna europejska stolica, która nie ma muzeum sztuki nowoczesnej. Ale już niedługo będzie je miała. Wybuduje je prezydent Warszawy i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Miasto dało na ten cel działkę w najbliższym sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki oraz pieniądze na budowę. Ministerstwo zaś zobowiązało się łożyć na jego działanie oraz wspierać miasto w pozyskiwaniu pieniędzy z unii. Ratusz szacuje, że budowa muzeum pochłonie 270 mln zł (dofinansowanie unijne wynosi 179,7 mln zł i pochodzi z Europejskiego Fundusz Rozwoju Regionalnego) i zostanie ukończona w 2014 r. 

Dużo wcześniej, bo w 2011, ma być gotowy Warszawski Park Technologiczny — jedno z największych w regionie przedsięwzięć wspierających transfer technologii między nauką i gospodarką. To z kolei wynik kooperacji miasta z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Całkowita wartość inwestycji to 159,6 mln zł. 

O wiele mniejszą, ale niezwykle ważną inwestycją będzie rewitalizacja istniejącego fragmentu muru Getta Warszawskiego. Miasto wyda na ten cel 260 tys. W ramach tego samego projektu mieści się modernizacja nawierzchni podwórek przy ulicach Siennej i Złotej, nowa elewacja na parterowym budynku flankującym wejście na teren Enklawy Getta od ulicy Złotej, czy umieszczenie znaków i tablic oznaczających dojście do historycznego miejsca. Ponad 2 mln zł przypadło też do podziału między zabytkowe kamienice na Pradze. Efekty widać co prawda tylko na Ząbkowskiej, ale niedługo z miejskiej kasy może czerpć też większa część dzielnicy. Właśnie zakończyła się część konkursowa na zagospodarowanie lewego bulwaru Wisły. Wiemy też, jak będzie wyglądał jej prawy brzeg. Imponujący projekt o nazwie Centrum Wielofunkcyjne przy Stadionie Narodowym przygotowały dwie warszawskie pracownie architektoniczne — Dawos i JEMS Architekci. Będzie tam miejsce nie tylko na biurowy wysokościowiec, nadwiślański bulwar wzdłuż Alei Zielenieckiej, czy halę widowiskową, ale i na uniwersalną stację dla kolei, tramwajów oraz przyszłej linii metra. Mało prawdopodobne, by projekt zrealizowano do 2012 r., ale data 2014 wydaje się już bardziej prawdopodobna. 

Inwestycje bez planu

Choć pieniądze na wszystkie te inwestycje są już zarezerwowane, to w ich realizacji może przeszkodzić brak planu miejscowego zagospodarowania dla lokalizacji, w których miałyby one powstać. 

— Każda z tych inwestycji jest ważna i potrzebna. Z części z nich nie można już nawet zrezygnować. Muzeum Sztuki Współczesnej, choć wydaje się być inwestycją na lepsze czasy, musi powstać właśnie teraz, bo miasto zobowiązane jest terminami i jeśli się z nich nie wywiąże, to pewnie przepadną pieniądze na ten cel. Renowacja muru getta to sprawa czysto prestiżowa i wizerunkowa. Co innego bulwary nadwiślańskie, które są bardzo dobrze przemyślaną inwestycją. Niestety ich realizacja będzie zależała od tego, czy projekty wpasują się w plany zagospodarowania i czy miasto zadbało o wszystkie kwestie własnościowe działek, na których mają powstać zabudowania — rozważa Grzegorz Buczek, architekt i urbanista. 

Jego zdaniem w planach miasta nie brakuje pomyłek. Za taką uważa on m.in. Warszawski Park Technogiczny. 

— To pomysł zupełnie wirtualny, nieprzemyślany i mający raczej nikłe szanse na realizację. Wcześniejszy pomysł miasta by realizować park razem z Wojskową Akademią Techniczną, był dużo bardziej trafiony, ale nie zadbano tam o plan zagospodarowania. W obecnej koncepcji parku również nie ma takiego planu — tłumaczy Grzegorz Buczek. 

Jak sam przyznaje, on i dość duża grupa warszawskich architektów, zastanawia się nad tym czy miasto powinno wydawać pieniądze na zupełnie nowe projekty, czy też może lepiej zająć się uszczelnianiem i modernizacją istniejącej już tkanki miejskiej.

 

!-- Global site tag (gtag.js) - Google Analytics -->